ubieramy grzybka :)
Od poniedziałku ocieplamy nasz domek :) Robi to mój mąż ze swoim bratem. Praca idzie im sprawnie i bardzo szybko nasz borowik zyskuje kolejne metry ubranka :)
Jeszcze wczoraj wyglądał tak
A dziś
Od razu chłopaki przybijają podbitkę. Zdecydowaliśmy się na podbitkę drewnianą w kolorze balkonowej barierki, czyli w kolorze okien :)
Wszystkim, którzy gratulowali nam przeprowadzki dziękuję :) I tym, którzy czekają na ten moment życzę cierpliwości i jak najszybszego zamieszkania swoich domków.
A teraz chciałabym napisać coś o wyborach, których dokonaliśmy i o ich sprawdzaniu się lub nie w trakcie użytkowania.
Na początku pozytywne zaskoczenie - panele na parterze(dąb modena). Są ciemne i bardzo się baliśmy, że będą trudne w utrzymaniu w czystości. Tymczasem po kilkakrotnym umyciu gdzy na początku ciągle wychodziło "białe" i zapastowaniu, nie ma z nimi większego problemu. Oczywiście trzeba zamiatać i myć, ale to raczej dotyczy każdej podłogi.
Kolejny plusik dla gresu w kuchni i korytarzu(Lazio). Rewelacyjny w utrzymaniu. Łatwo się zmywa i nie widać na nim smug. Ale nasz płytkarz miał częściowo rację - jeszcze mokry jest bardzo śliski i trzeba uważać. Jak wyschnie jest ok.
Wielki minus należy się płytką podłogowym w dolnej łazience (tanaka). Ścienne płytki są fajne, ale te na podłodze - masakra. Strasznie się brudzą i ciężko się domywają.
Tyle moich uwag na dziś.
Pozdrawiam zaglądających!