pierwszy lipcowy wpis...
ale to, że dopiero dziś piszę, nie znaczy, że nic się nie dzieje. Wręcz przeciwnie Na poddaszu w pokojach dzieciaków zagościły kolorki. Góra klatki schodowej też już została pomalowana. Nawet mamy pierwszy kinkiet Jutro do akcji wkracza pan od płytek. Zaproponował, żebyśmy się wstrzymali z kładzeniem paneli, zanim nie skończy Trochę szkoda, bo moglibyśmy już zamknąć górę. No ale jeśli miałyby się bardzo zakurzyć to już wolę poczekać niż później sprzątać miliony razy
Wczoraj kupiliśmy oświetlenie na całą górę. I trafiliśmy na zegar w promocji
Dokładnie taki, jaki chciałam między kuchnią, a częścią jadalną salonu - za pół ceny
Fotki pokoi na górze pokażę, jak już będą panele. Jutro jeszcze czeka mnie malowanie dużego pokoju na poddaszu. Muszę tylko dokupić inną farbę, bo przez ostatni tydzień zmieniła mi się koncepcja tego pokoju
Pozdrowionka dla zaglądających